Podłoga…jak nowa! Czyścimy i impregnujemy okładziny z ceramiki i kamienia

To, jakiej chemii gospodarczej używamy do pielęgnacji okładzin ceramicznych lub kamiennych ma ogromny wpływ na trwałość oraz ostateczny wygląd całej powierzchni. Prawdziwym przepisem na sukces jest w tym przypadku dobór preparatów pod kątem materiału wykończeniowego, a także połączenie zabiegów czyszczących i impregnujących. Dzięki temu, uzbrojeni w wiedzę i wysokiej jakości produkty, wygramy każdą walkę – z zabrudzeniami, uszkodzeniami, a nawet czasem, odciskającym swoje piętno na każdym elemencie aranżacyjnym. Od czego więc zacząć?

Do zabiegów zabezpieczających płytki ceramiczne lub kamienne przed zabrudzeniami można podejść na dwa sposoby: impregnując okładzinę lub nanosząc na jej powierzchnię specjalną powłokę, tj. pokrywając strukturę okładziny odpowiednim preparatem. Różnica w sposobie działania obu tych metod i preparatów jest bowiem zasadnicza.

Impregnat vs powłokowy preparat ochronny

Impregnaty (preparaty „przeciw powstawaniu plam”), naniesione na powierzchnię danej okładziny, nie powodują wypełniania przestrzeni mikroporów. – Sopro NFS 704 – do kamieni naturalnych, FFS 719 – dedykowany polerowanemu gresowi, czy Sopro FS 714 – przeznaczony do okładzin chłonnych wnikają w strukturę płytki, przy zachowaniu jej zdolności dyfuzyjnych. Dzięki temu, materiał wykończeniowy zachowuje właściwości paroprzepuszczalne, a sam preparat zwiększa odporność okładziny na ścieranie, wydłuża jej żywotność i skutecznie zabezpiecza ją przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych – bez wpływu na wygląd ściany czy podłogi – podkreśla Daria Bielska-Muszalik, kierownik produktu w firmie Sopro. Z drugiej strony, mamy powłokowe preparaty ochronne, które wnikają w głąb porów i w efekcie prowadzą do wytworzenia swoistego „mikrofilmu”, pokrywającego lico płytki. Proces ten ogranicza właściwości dyfuzyjne okładziny, a sama powłoka ulega ścieraniu, co może prowadzić do różnic w odcieniu poszczególnych elementów – zwłaszcza w miejscach intensywnej eksploatacji. W efekcie, wiąże się to koniecznością częstego odnawiania zabiegu i zwiększonego zużycia produktu.

Zarówno impregnacja, jak również zastosowanie preparatu ochronnego są uzasadnione, gdy materiał nie posiada własnej skutecznej bariery ochronnej i trzeba używać tych opcji z rozwagą. Kiedy zatem sięgnąć po dodatkowe zabezpieczenie?

Po pierwsze: impregnacja

Kamień naturalny

Powiedzmy sobie wprost – kamienie naturalne o porowatej strukturze, takie jak np. piaskowiec, wapień, marmur oraz niektóre granity wymagają impregnacji – mimo, że większość z nich zostało poddanych przed producentów dodatkowej obróbce. Wykonany retusz mógł polegać na powierzchniowym wzmacnianiu struktury płyt kamiennych, wypełnianiu szczelin i pęknięć lica kamienia, czy nawet działaniach mających na celu zmianę odcienia lub koloru płyty. Tego typu zabiegi, choć służą polepszeniu właściwości i estetyki samego materiału, mogą mieć znaczący wpływ na efekt prac glazurniczych tj. może zaistnieć problem z nierównomiernym wnikaniem impregnatu w strukturę płytki lub z niewłaściwym reagowaniem zastosowanych środków podczas zabudowy zaprawy fugowej. W efekcie, na okładzinie mogą powstać odbarwienia, czy oleiste plamy. – Dlatego, szczególnie w odniesieniu do okładzin z kamienia naturalnego, należy zawsze wykonać impregnację próbną na niewielkiej powierzchni, aby sprawdzić zarówno „optyczną reakcję kamienia” na stosowany preparat, jak również ocenić skuteczność jego działania – podkreśla Daria Bielska-Muszalik, ekspert firmy Sopro. – Należy pamiętać, ze nakładanie warstw ochronnych na nowo ułożonej okładzinie wymaga skrupulatnego doboru i zastanowienia, ponieważ w pośpiechu łatwo popełnić błąd, który może prowadzić do nieodwracalnego pogorszenia efektu wizualnego i niekorzystnych zmian na powierzchni okładziny – dodaje

Okładziny ceramiczne

Choć popularne, szkliwione płytki nie wymagają impregnacji – w przypadku polerowanych gresów oraz płytek pokrytych specjalnymi powłokami sprawa nie jest już tak oczywista. W procesie polerowania gresu dochodzi bowiem do odsłonięcia mikroporów, w których z łatwością gromadzą się, niezwykle trudne do usunięcia, zabrudzenia– nawet pomimo użycia intensywnych preparatów czyszczących. Indywidualnego traktowania wymagają również płytki o metalizowanej, czy ozdobnej powierzchni. Planując wykonanie impregnacji tych okładzin, zaleca się sprawdzenie, czy wytyczne producenta płytek nie odbiegają od zaleceń producenta impregnatu.

Po drugie: odpowiednia pielęgnacja

Częstą przyczyną niezadowolenia ze stanu wybranej okładziny jest niewłaściwa pielęgnacja – wynikająca zarówno ze stosowania nieodpowiednich produktów, jak i używania preparatów niezgodnie z przeznaczeniem. Zapomnijmy o rozwiązaniach, które pozostawiają film na powierzchni okładziny, a także tych na bazie tradycyjnego mydła czy płynach do mycia naczyń. Ich stosowanie może wpłynąć na wygląd płytek oraz ich właściwości antypoślizgowe. Ze szczególną ostrożnością podchodźmy również do preparatów na bazie kwasów. Mogą one bowiem prowadzić do przebarwienia kamieni naturalnych, korozji gresów szkliwionych powłokami metalizowanymi, degradacji płyt betonowych, a w skrajnych przypadkach wpłynąć na zmianę struktury powierzchni. Pamiętajmy więc, by przed i po użyciu preparatu powierzchnię zmyć i zneutralizować czystą wodą. Co więcej, weźmy pod uwagę fakt, że mieszanie ze sobą różnych, ogólnie dostępnych preparatów może mieć poważne konsekwencje nie tylko dla okładziny, ale i naszego zdrowia – zwłaszcza jeśli dojdzie do połączenia produktów zawierających chlor i ocet.

– W ofercie Sopro znajdziemy cały szereg bezpiecznych rozwiązań, które w łatwy sposób pomogą utrzymać okładziny w czystości i dobrej kondycji. Do codziennej pielęgnacji szczególnie polecamy preparaty czyszcząco – konserwujące: Sopro WP 707 – bardzo wydajny, bezpieczny dla środowiska preparat czyszcząco-konserwujący do regularnego stosowania, przeznaczony do płyt i płytek ceramicznych, terakoty i klinkieru; Sopro NWP 706 – przyjazny dla środowiska koncentrat czyszcząco-konserwujący przeznaczony do okładzin z kamienia naturalnego (w tym marmuru) i betonu oraz Sopro FPR 708 – łagodny, alkaliczny preparat do czyszczenia i konserwacji gresu – rekomenduje Daria Bielska-Muszalik, kierownik produktu w firmie Sopro. – Całość uzupełniają produkty do zadań specjalnych: Sopro GR 701 – koncentrat od usuwania intensywnych zabrudzeń z powierzchni okładziny oraz do bieżącego czyszczenia, również okładzin wrażliwych; Sopro BR 711 – koncentrat czyszczący do usuwania uporczywych plam z powierzchni okładzin ceramicznych, kamiennych i innych, czy Sopro WE 715 – koncentrat specjalnego stosowania do usuwania wosków olejów i tłuszczów z po wierzchni płytek ceramicznych i kamienia naturalnego – dodaje.

Niezależnie od tego, jak szeroki wachlarz produktów posiadamy w domowym schowku, podstawą pielęgnacji okładzin jest używanie czystej wody, a dokładniej mówiąc – jej częsta wymiana oraz regularne płukanie mopa czy szmatki. Zapobiegnie to rozprowadzaniu brudu po całej powierzchni i wnikaniu zanieczyszczeń w głąb, zwłaszcza w przypadku porowatych struktur.

Prawidłowy dobór i właściwe użycie chemicznych preparatów czyszczących, wraz ze stosowaniem odpowiednich preparatów do konserwacji, to gwarancja trwałości i estetycznego wyglądu wybranego materiału wykończeniowego. Nie dajmy więc plamy – a podłoga odwdzięczy nam się nieskazitelnym wyglądem – nawet mimo wielu lat intensywnej eksploatacji!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *